Dziś łamię swoje zasady, mianowicie, że nigdy nie łączę czarnego z brązem.
W poszukiwaniu spódnicy midi udałam się do szafy mamy :) w sumie to szukałam innej, ale już ją chyba komuś wydała,a szkoda, bo była śliczna, w dużą błękitną kratę,a to wspaniała alternatywa do wszechobecnej czerwieni. Spódnica ma trochę babciny kolor i długość, więc dodałam ramoneskę i szpilki, które podkradłam Beti. W jakimś wywiadzie Tomasz Jacyków mówił, że nie ma gorszej rzeczy, niż pożyczać buty... cóż, panie Tomku, mi się wydaję, że są o wiele gorsze rzeczy...
A wy łączycie czerń z brązem?
kurtka/szpilki - H&M
spódnica - sh
torba - po dziadku
szalik - zwykły sklep